07.02.2022

Trucking – fakty i mity na temat usług przewoźników kontraktowych.

Trucking, czyli kontraktowanie ciągnika siodłowego wraz z kierowcami i pełną obsługą do realizacji swoich potrzeb transportowych to nadal pewna nowość, szczególnie w polskich realiach. Jak w przypadku każdej nowości, rynek potrzebuje czasu, by się jej „nauczyć”. Aby ten proces przyspieszyć, warto rozwiać kilka mitów, powtarzanych czasem na temat truckingu.

 

Na początek przypomnijmy krótko czym jest trucking i przewoźnik kontraktowy, czyli podmiot realizujący tę usługę. W jej ramach klient ma zapewniony ciągnik siodłowy na wyłączność, a także kierowców do jego prowadzenia – w pojedynczej lub podwójnej obsadzie. To rozwiązanie dedykowane przede wszystkim dużym operatorom logistycznym i firmom, które regularnie muszą realizować przewozy drogowe. Przewoźnik kontraktowy gwarantuje zasoby, czyli pojazd wraz z pełną obsługą, a klient wykorzystuje je, by sprawnie wykonywać swoje zadania transportowe.

 

Trucking jest droższy niż własna flota i zatrudnianie kierowców - MIT

 

Na początek trzeba powiedzieć jasno, że w biznesie kosztem są nie tylko pieniądze. Są nim również strata czasu, skupianie zasobów na zadaniach, które nie stanowią trzonu dochodów firmy, a co za tym idzie – mniejsze skupienie na klientach i ich potrzebach. Jednak co do zasady tak – da się zorganizować transport samodzielnie i zrobić to taniej, przynajmniej jeśli chodzi o pieniądze. Wymaga to jednak poświęcenia mnóstwa innych zasobów, w tym czasu, wiedzy, doświadczenia i nerwów, a także stworzenia struktury, czyli osobnego działu do zarządzania flotą, kierowcami i zleceniami. – Przykład naszych klientów pokazuje, że oni wolą skupić się na swoim biznesie, a wożenie ich towarów zostawić nam. A to oznacza, że im się to opłaca – mówi Jarosław Potrzebowski, dyrektor zarządzający Cargo Expert Group, jednej z polskich firmy działających jako przewoźnik kontraktowy.

 

Korzystając z truckingu klient nie ma wpływu na jakość usługi, czyli na to kto, jak i czym będzie woził jego towary – MIT.

 

Rozwiązanie jest proste – trzeba wybrać dobrego, renomowanego przewoźnika kontraktowego. Firmę z doświadczeniem, która kładzie nacisk na jakość wszystkich elementów działalności, czyli m.in. młodą flotę, nowoczesne zarządzanie czy wykwalifikowaną kadrę. Odpowiedni podmiot gwarantuje jakość na oczekiwanym poziomie.

 

Trucking to nie tylko usługa, to rozwiązanie wielu problemów - FAKT.

 

Dostępność, zakup, finansowanie, utrzymanie i wreszcie odsprzedaż pojazdów. I dalej – zarządzanie kadrami, kwestie prawne – podążanie za zmianami w przepisach, szkolenia i wiele innych elementów – to wszystko z głowy klienta zdejmuje przewoźnik kontraktowy. Klient decydujący się na trucking zamawia usługę, której wartością dodaną są spokój i uwolnienie własnych zasobów, w tym czasu.

 

Korzystając z truckingu nie ma się wpływu na to co i gdzie robi zakontraktowana obsada i pojazd – MIT.

 

Rzetelny dostawca usług truckingu nie „bawi się” w „dodatkowe” zlecenia. – Mamy prostą zasadę. Kontraktujemy pojazd i obsadę kierowców na wyłączność. Są tylko do dyspozycji naszego klienta, a my w tym czasie nie szukamy np. zleceń z giełdy, by „uzupełnić” ich pracę – mówi Potrzebowski.

 

Trucking to nie jest usługa dla każdego - FAKT.

 

Trucking to dobre rozwiązanie dla operatorów logistycznych czy innych firm, które prowadzą regularne przewozy, więc mogą efektywnie wykorzystać zasoby w postaci zakontraktowanych pojazdów ich obsady i obsługi. Nie jest to zatem oferta polecana klientom, którzy wożą nieregularnie, a natężenie ich pracy mocno się zmienia.

 

Podwykonawca nigdy nie zrozumie specyfiki pracy danej firmy, dlatego lepiej mieć swoich pracowników i flotę - MIT.

 

Zespół doświadczonych i odpowiedzialnych pracowników – kierowców, dyspozytorów i kadry zarządzającej błyskawicznie odnajdzie się w nowych warunkach, okolicznościach i szybko złapie specyfikę pracy dla danego klienta. – Mocno skupiamy się na rozwijaniu naszej kadry i metod zarządzania. W efekcie mamy zwartą grupę ludzi, na którą i my i nasi klienci zawsze mogą liczyć. Mówiąc wprost – wiemy, że oni „dowożą”. Dosłownie i w przenośni – podsumowuje Jarek Potrzebowski z Cargo Expert Group.